Łączna liczba wyświetleń

Translate

niedziela, 25 sierpnia 2013

Trudny powrót... weny brak ...

Witam Kochane !!!!!

po tak długim czasie właściwie nie wiem od czego zacząć...Jakoś po wakacjach, opusciła mnie wena i pomysłów na pisanie  brak. Taki kryzys w blogowaniu zapewne niejedna z Was ma za sobą- ja go właśnie przechodzę i mam nadzieję, że minie bezpowrotnie. Byliśmy na urlopie trzy tygodnie-pierwszy to Poznań i duże zaangażowanie w remont naszego mieszkania-ściany burzone i kompletna przebudowa, więc czas w większości spędzany w marketach budowlanych i innych podobnych..., ale udało nam się spotkać z naszymi znajomymi, także dużo czasu spędzić w towarzystwie mojej siostry i Jej rodziny no i mojej Mamy!!!!!!


potem tydzień w Białce Tatrzańskiej.../ oj jak pięknie, nie ma to jak nasze Tatry...









a potem tydzień na Śląsku- u Teściów...i tu też spotkania ze Znajomymi i miło spędzony czas z Rodziną!!!






i było i minęło...
Vicki została do końca wakacji w Polsce, w tym tygodniu, w środę jedziemy znowu do Poznania-właśnie po nią. Niestety 4 września zaczyna się rok szkolny i 4 klasa.

Z pozawakacyjnych tematów- chcę Wam pokazać cudne różyczki, jakie dostałam od naszej Różyczki z gdzie nasza kraina nabiera barw zadomowiły się u nas, do nich dołączony był pełen ciepła list i serduszko dla Vikuni... i slodyczka-PIĘKNIE, RAZ JESZCZE DZIĘKUJĘ KOCHANA!!!!


a na koniec pokażę Wam klosz druciany, jaki przywiozłam z Polski i zabawne drewniane łychy!!!!!!!!!!!!!



Dziękuję też Natalii Wanilli za cudeńko jakie dotarło na adres mojej Mamy-pokażę oczywiście po powrocie z Polski!!!!!!!!
Pozdrawiam cieplutko wszystkie nowe Twarzyczki , pozdrawiam Was wszystkie!!!!!!!!!!!
Buziaki
Ania