Witam Was Kochani!!! Bardzo dziękuję za wszystkie miłe komentarze pozostawione tutaj przez Was!!! To bardzo, bardzo cieszy!!! Dzisiaj chcę pokazać moją pierwszą próbę rękodzielniczą w temacie ZAPROSZENIE NA KOMUNIĘ Moja mała Vicki przystąpi 21 kwietnia do I Komunii, czas więc już najwyższy zaprosić Gości... Zastanawiałam się czy dam radę sama zrobić zaproszenia- nigdy wcześniej nie robiłam żadnych kartek, ani temu podobych... W dodatku obserwuję cuda wychodzące spod Waszych rąk... Echh nie ma co porównywać, ale mam satysfakcję, że wykonane własnoręcznie będą miłą pamiatką dla Gości i dla Vicki.
Efekt żmudnej i długotrwałej *OK.3 GODZIN pracy... ;O) Pozdrawiam cieplutko Ania
Witajcie z zimowego Burscheidu!!! moja kolej na przedstawienie siebie za pomocą zdjęć!!! Wczoraj-wieczorkiem zostałam wciągnięta do zabawy przez Kasię . Ucieszyłam się i chętnie opowiem obrazkową historię!!! ...a więc 1. Codziennie widzisz-
Witam cieplutko!!!!!! Wczoraj byliśmy w Holandii-na zakupach. Mamy niedaleko do Roermond *ok. 100 km , tam znajduje się bardzo przyjazne zarówno dorosłym jak i dzieciom centrum handlowe zbudowane w formie miasteczka. Celem naszej wyprawy były ubrania na wiosnę, ale przede wszystkim buciki do I Komunii...- plan w tym temacie został zrealizowany w 100% - kupilam balerinki z pieknej i delikatnej perłowej skóry na zupełnie płaskiej , skórzanej podeszwie, takie można powiedzieć wyśnione przez ośmioletnią pannę. Oprócz tego wybraliśmy się na targ owocowy i serowy... jakież pyszności można tam znaleźć i kupić od uśmiechniętych sprzedawców. Uwielbiam mentalność Holendrów- to ludzie megapozytywnie nastawieni do
życia, uśmiechnięci i zadowoleni ze wszystkiego co się dzieje i ich
otacza-potrafiący cieszyć się chwilą. Na koniec odwiedziłam prawdziwą
skarbnicę gadżetów domowych.../ kupiłam kilka drobiazgów, świece i parę
ozdób wielkanocnych. Największym zakupem jest nowa szafeczka na klucze
(za całe 7 Euro) , którą nieco przerobiłam/ drewniana część dostała
troszkę farby (nie było to prawdziwe drewno , tylko taka płyta
imitująca) wiec stalo się... pędzel i już.
Pozdrawiam wszystkich i dziękuję za przemiłe komentarze, oznacza to dla mnie że ten blog zaczyna żyć !!! Ania
Choc przez jednych uwielbiany, przez innych ignorowany a przez jeszcze innych nielubiany.../ chcemy czy nie chcemy-JEST!!! DZIEŃ ŚW. WALENTEGO- 14 LUTEGO!!!
Ja życę wszystkim, którzy tutaj zajrzą miłości ponad wszstko!!! Dużo radości z małych i wielkich Walentynek... Usciski Ania
...
tak, tak - myślę sobie, że lepszego startu w blogowym świecie nie można
sobie wymarzyć!!! Kiedy stawałam w kolejce po tego oto cukierasa u
Magdy zImpressionen
Witam :O) w Nadrenii-Północnej Westwalii, gdzie mieszkam od samego początku w Niemczech własnie dzisiaj (weiberfastnacht) rozpoczyna sie szalone swiętowanie końca karnawalu. Dzieci od jutra do przyszłego wtorku mają wolne w szkole... istne szaleństwo. To moja Vicki dzisiaj, przed wyjsciem do szkoły !!!!
Powiem szczerze, ze gdy mieszkalam jeszcze w Polsce nie miałam pojęcia jak wielki rozmach i zasięg ma ta tradycja własnie tutaj. Świętowanie, to liczne imprezy- całonocne, obowiązkowo w kostiumach!!! Bylam dzisiaj w bibliotece i panie byly przebrane : jedna za królową-żabke cała zieloniutka a druga za pszczółkę... to samo w banku, obsługiwali mnie pirat i sindbad. No nie można się nie uśmiechnąć na taki widok!!!
Trochę wspomnień z 2012 roku- Leverkusen.
Przez cały weekend *+ poniedziałek zwany różanym w miastach przejdą gigantyczne parady karnawałowe, daje to szczególna radość dzieciom, które przebrane stoją w barwnym szpalerze i krzyczą KAMELE,a w zamian dostają słodycze i drobne upominki!!! Taka jest tradycja karnawałowa w Kolonii i okolicach!!! Pozdrawiam ciepło Ania
Witam ciepło z pochmurnego i bardziej jesiennego niż zimowego Burscheidu!!! Bardzo dziękuję Wam za miłe komentarze pod moimi pierwszymi postami...-nie spodziewałam sie, że ktoś tu zajrzy, a do tego napisze słow kilka... DZIĘKUJĘ!!! Dzisiaj będzie o porządkach i MATRIOSZKACH...
przeglądałam (w ramach porzadków przedwiosennych) zawartość moich szaf kuchennych-robię tak dwa razy do roku. Przekładam, układam i oczwiście znajduję rzeczy, których trzeba się pozbyć...np. kolorowa melamina mojej córki trafi do młodszej kuzyneczki. Przy tej okazji postanowiłam, że pokaże Wam moje ukochane kubeczki z matrioszkami. Mam ich 7- (4 duże i 3 mniejsze)...Wszystkie kupione w Holandii. Dobrze czują się w towarzystwie kubeczków z muffinką (TESCO)-też 4 sztuki. Lubię takie barwne kubaski -jakoś kawa lepiej smakuje...
Co do Matrioszek-mamy małą kolekcję tych barwnych, pulchnych lal. Moja córeczka Vicki od czasu do czasu rozklada je wszystkie na stole i wtedy można podziwiac caly zbiór. Pochodzą z różnych miejsc... MOJA ULUBIONA , TO TA Z POMPONIKIEM z IKEI i dwie rosyjskie , malowane przez artystę i sygnowne (to ta błękitna z czarną chustą i ta czerwona obok niej). Pozdrawiam Was!!! Ania
...taka mała i niepozorna roslinka a daje tyle pozytywnej energii. Lubie azalie, kupuje je co roku zaraz po oczyszczeniu domu z ozdób świątecznych. W tym roku nieco później, ale tak jakoś wyszło...
ta ma sliczny, pudrowy odcień różu i kwitne pięknie. Nie wiem, czy po przekwitnięciu można jakoś ocalic ten kwiatek, tak by przetrwał do kolejnego sezonu... Miłego, niedzielnego wieczoru!!!
...ten blog to moja nowa przygoda. Tak jak wiele z Was i ja spróbuję swych sił w wirtualnym świecie. Bedzie o wszystkim po trochu- o moim życiu na obczyźnie *od 11 lat w Niemczech, o moich pasjach, o mojej Rodzinie!!! Marzę o tym, by zaglądano do mnie tak chętnie, jak ja zagladam do wielu z Was!!!